Jak zacząć oszczędzać i wyjść z zadłużenia?
W pierwszej kolejności zapamiętaj – zawsze, ale to zawsze płać w terminie. W wielu przypadkach, opóźnienia w płatnościach nie wynikają ze świadomego działania. To nie brak gotówki, tylko zwyczajne lenistwo sprawia, że nie spłacasz na czas. Brakuje ci po prostu samodyscypliny finansowej, która w konsekwencji prowadzi do otrzymania kar, monitów z pouczeniami(za które trzeba dodatkowo potem zapłacić) czy „złego wpisu” w BIK.
Pod żadnym pozorem nie zbliżaj się do „obcych” bankomatów! Czy zdajesz sobie sprawę, że banki pobierają prowizję, gdy nie jesteś ich klientem? Przelicz sobie na koszty, twojej wygody, które w zależności od banku mogą kosztować Ciebie od złotówki po 5 zł. Mało tego, jeżeli wypłacasz pieniądze w ten sposób kilka razy w miesiącu dajesz za darmo bankowi 20 a 50 zł. Czy nie lepiej więc zafundować sobie dłuższy i bardzo zdrowy spacer?
Płacąc za zakupy używaj „żywej” gotówki. Płacenie kartą kredytową, to fajne ułatwienie, ale w żadnym przypadku nie pozwoli ci zredukować dług. Wręcz przeciwnie, nawyk taki może Ciebie dużo kosztować.
Nie wypłacaj także pieniędzy z bieżącego rachunku karty kredytowej, albowiem właśnie wtedy przełączasz tą kartę w inny mechanizm pracy i może się tak zdarzyć, że stracisz okres bez odsetkowy. Dlaczego? Otóż bank obarczy Ciebie całymi odsetkami, od chwili wypłaty pieniędzy.
Przeanalizuj, czy twój co miesięczny limit zadłużenia nie jest za wysoki. W tym celu od sumy Twoich miesięcznych zarobków, spróbuj odjąć kwotę wszystkich co miesięcznych rat pożyczkowych. To co ci zostanie, to twój maksymalny próg zadłużenia. Eksperci radzą, żeby nie doprowadzić do zadłużenia na poziomie sześciu twoich wypłat. Jednym słowem, twój dług nie powinien przekraczać 50% wpływów pieniężnych na twoje konto. Oznacza, to, że przy wynagrodzeniu 2000 tys. zł netto, suma twoich rat pożyczkowych nie powinna przekroczyć 1000 zł. Wprawdzie bardzo często kusi nas przekroczenie tego progu, o kilkadziesiąt złotych, ale pamiętaj, że nie tędy droga!
Rozsądne korzystanie z karty kredytowej
Skoro już masz kartę kredytową, to już dziś postaraj się zmienić metodę jej miesięcznego wyliczania. Pamiętaj! Nie uiszczaj tylko minimalnych kwot (od 5 procent do 10 czy 15%), lecz pełną kwotę obciążenia. Ma to pomóc tobie uczyć samodyscypliny finansowej. Dzięki temu, po jakimś czasie przestaniesz tracisz złotówki, które wydasz na bardziej pożyteczne cele.
Pod żadnym pozorem nie przekraczaj 95 procent limitu na karcie! Otóż, w takim przypadku bardzo łatwo przekroczyć limit, a co za tym idzie, dostać od banku karę w postaci prowizji lub odsetek. Pomyśl, czy chcesz być sponsorem banku? Na pewno, nie masz na to ochoty.
Bądź elastyczny. Jeżeli zauważysz, że bank przestał ciebie odpowiednio traktować, szukając powodu, aby obarczyć cię dodatkowymi usługami, przejrzyj oferty konkurencji. Lojalni klienci, zawsze są gorzej traktowani niż nowi. Tak jak w pracy, po kilku tygodniach uśmiechów od szefa, często jego nastawienie się zmienia, gdy już „okrzepliśmy” w firmie.
Na koniec, zawsze staraj się znaleźć lepsze rozwiązanie niż obecne. Chwilówki czy szybkie pożyczki bez BIK są dobre, ale na jakiś czas. Wcześniej czy później warto zadbać o odpowiednią wiarygodność dla banków. W końcu znacznie taniej wyjdzie nam kredyt gotówkowy niż karta kredytowa, czy różne formy pozabankowe.